Słyszałaś/eś w dzieciństwie słowa „jak nauczysz się jeździć na rowerze, to już nie zapomnisz”? Sprawdzało się nawet po latach, człowiek wsiadał i jechał. Może mniej harmonijnie, mniej pewnie, ale jechał. To samo dotyczy biegaczy, malarzy, muzyków.
Pamięć jest projektem neurologicznym. Neurony tworzą sieci, grupują informacje, zapisują zdarzenia, ilość i jakości skurczów mięśniowych. Nadpisują i aktualizują dane ze stanem rzeczywistym. Żadna tkanka twojego ciała nie pamięta absolutnie niczego. Jednak może ona dostosowywać się do zmian.
Przykłady:
· Joginka, która zapragnęła być bardziej elastyczna, dzięki swojemu napięciu mięśni sprawi, że jej układ więzadeł, ścięgien i stawów (a w okresie dziecięcym nawet kości, chrząstki) zmieni się.
· Biegacze dzięki długim biegom, uruchamiają włókna mięśniowe wolnokurcxliwe, a to zwiększa ich wytrzymałość.
· Osoby, które chcą zbudować masę mięśniową, intensywnie i z obciążeniem trenują na siłowni. Uruchamia to większą ilość włókien szybkokurczliwych, które prowadzą, do osiągnięcia zamierzonej sylwetki.
· Jeśli jednak ktoś postanawia jeść i leżeć, pobudza tkankę tłuszczową! A inwestując w nią, również otrzyma zmiany w swoim ciele 😉
Czy tłuszcz pamięta, co jadł? Nie.
Tak samo mięśnie nie mają pamięci. Nie wiedzą, co robią, że stają się silniejsze, grubsze czy bardziej elastyczne. Nie znają roweru i NIC o nim nie wiedzą. Nie wiedzą też niczego o asanach ani pranajamach.
Mięśnie mogą się aktywować, pracować i dostosowywać się albo pracować i zanikać.
Wypracowanie nowego, przejścia, asany czy balansu jest tym samym, co nauka jazdy na rowerze, gry na gitarze i malowania pięknych obrazów. To nauka umiejętności.
A umiejętności to pamięć.
Chcąc stworzyć nową grupę (sieć) neuronów, musisz zacząć od powtórzeń. Zmieniaj ich ilość, a dzięki temu, na przestrzeni czasu, mięśnie będą zmieniać swoją objętość i skład.
W tym samym czasie aktualizacja i nadpisywanie danych będzie w ciągłym w procesie, bo neurony żyją z nami.
Pamiętamy nasze życie, nie zaczynamy zbierać danych na nowo każdego dnia. Powtarzając coś dziesiątki tysięcy razy, w końcu nasz móżdżek to zapamiętuje, mówiąc mięśniom jak i co mają robić. I właśnie to nazywamy „pamięcią mięśniową”.
Nie sprawiedliwym jest więc klaskać i przypisywać sukcesy, np. w staniu na rękach, mięśniom, a nie głowie 😊